30 paź 2016

Od Alex'a do Ellen

Spojrzałem na brunetkę, przypatrywałem się jej przez chwilę, by zebrać myśli.
- Tak, tylko trochę mnie boli pod żebrami, ale to nic - powiedziałem.
Troszeczkę zmniejszyłem odczucie co prawda. Cholernie bolało, w końcu to od postrzału. Ellen wróciła do oglądania filmu. Rzuciłem ukradkiem okiem na telewizor, jakoś nie interesował mnie film. Moje myśli, niczym chmury nad miastem, ciążyły i nic nie mogłem z tym zrobić.
- Alex - dziewczyna znów się do mnie zwróciła - Przecież widzę, że coś Ci ciąży, powiedz, może będzie Ci lepiej.
Spojrzałem na nią, na jej piękne ciemne włosy , oczy i pomyślałem, że jeśli ma kogoś, to ten ktoś musi być szczęściarzem i to naprawdę niezłym.
- Ellen - wymamrotałem - Martwię się ,że Brunt dopadnie też i ciebie, jest dobrze wyposażony niż ostatnim razem, gdy go widziałem, a po za tym w taksówce...- urwałem i grymasem wyraziłem szarpnięcie bólu - W taksówce miałem wizję, wspomnienie z dzieciństwa, wychodzi z tego, że moja matka mnie porzuciła, ojciec wciąż jest zagadką, myślę też, że te 5 lat od 18stki po prostu zmarnowałem - wzniosłem wzrok ku gwiazdom.
Po chwili ukradkiem oka zobaczyłem ,że Ellen się nad czymś zastanawia.
- Nikt by mnie nie zapamiętał ,nawet gdybym dziś zniknął. Nie potrafię odnaleźć odpowiedzi na pytanie "dlaczego jest mi tutaj tak źle?" - dodałem - Te 5 lat spędziłem w klubach, na panienkach lekkich obyczajów, na codziennym kacu, na codziennym bólu głowy, na pijackich bójkach, na podróży z miasta do miasta , nigdy nie miałem swego kąta na Ziemi , najwyraźniej nigdy nie będę go mieć.
Zapadła cisza. Spojrzałem na telewizor , film powoli się kończył. Czułem jak moje brwi drżą niczym niebo, dłonie jak targający drzewa wiatr. Powoli wstałem, podszedłem do okna i ze smutkiem spoglądałem na ulice oświetlaną latarniami. Życie jest twarde, teraz za każdy dzień , płać i płacz! Odwróciłem się z powrotem do Ellen, jej wzrok tkwił na mnie w skupieniu.
- Przepraszam...- powiedziałem melancholijnie.
Powoli ruszyłem w stronę kanapy , znajdując się przy niej usiadłem i oparłem głowę, zamykając powieki. Byłem sam w sobie zbędny , gdzie się nie pojawiałem i była bójka byłem ja. Zazwyczaj pijany pozwalałem dla swojej bestii wyjść na światło dzienne. Czułem się okropnie.


Ellen?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz