27 paź 2016

Od Jane do Gabriel

Położyłam ręce po obu stronach jego głowy, po raz ostatni namiętnie go całując, bo zadzwonił telefon. Wstaję.
-Em, halo?- zapytałam, wciskając zieloną słuchawkę.
-Jane?- rozległ się głos w telefonie.
-Eh. Damien. Czego chcesz?- coraz bardziej jestwm zirytowana.
-Potrzebuję kasy. Pilnie.
-A rodzice to co?
-Oni mi nie dadzą. Znasz ich.
-Nie. Nie znam. I nie chcę. Więc do widzenia.
Rozłączyłam się, zanim zdążył cokolwiek odpowiedzieć. Zrezygnowana usiadłam na kanapie, włączając jakąś telenowelę. Wpatrywałam się tępo w ekran, opierając kark o oparcie mebla.
Gabriel usiadł obok mnie.
*jakiś czas potem*

Gabriel? Ja wiem, że opo bez sensu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz