2 lis 2016

Od Alex'a do Ellen

- Tak , rozumiem - odparłem.
Zaraz to wstałem i przeciągnąłem się, wywołując lekki ból, było już lepiej. Przeczesałem włosy ręką, serdecznym uśmiechem obdarowałem Ellen. Byłem gotowy.
- Zatem chodźmy - powiedziałem ochoczo.
Ruszyłem za Ellen. Zjechaliśmy windą,  po niedługim czasie stanęliśmy na przeciw Mini Cooper'a. Wsiedliśmy do samochodu.
- Gdzie mam Cię zawieść? - spytała dziewczyna.
- Do hotelu "Crooked Mile" - odpowiedziałem.
Jechaliśmy w ciszy. Po ok. 10 minutach byliśmy przy budynku.
- Dziękuję za wszystko Ellen - odparłem.
Szybko wyjąłem z kieszeni 10£, zostawiłem je na siedzeniu. Uśmiechnąłem się do niej i wysiadłem z auta. Wszedłem do budynku i ruszyłem w stronę swojego lokum, które zostało wynajęte natychmiastowo gdy dotarłem do San Lizele. Wszedłem do pokoju. Było tu dwuosobowe łóżko, fotel i całkiem dobry telewizor. Na siedzisku zwanym fotelem był mój plecak i walizka. Wyjąłem z walizki parę kartek , zrzuciłem rzeczy i usadowiłem się na siedzeniu. Zamyśliłem się. Pochwyciłem ołówek ,zacząłem szkicować.
~~~~~~~~~~~~~~~~~
2 godziny później
~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wyszedł mi niezły rysunek. Na dodatek użyłem kolorów!

 

Lekko się uśmiechnąłem, było to trochę komiczne. Położyłem rysunek na łóżku. Fotel był bardzo wygodny. Postanowiłem uciąć sobie drzemkę. Powoli obejmowały mnie objęcia Morfeusza.


Ellen?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz