Przyległam do Mikela, chowając głowę w zagłębieniu jego szyi. Chłopak zaczął gładzić mnie po plecach, dzięki czemu robiłam się już spokojniejsza. W końcu przestałam płakać, więc oderwałam się od Mikela. Przejechałam wzrokiem po chłopakach, Miki siedział obok nas i oglądał coś w telewizji, Michał chyba gdzieś polazł, czy coś a Daisy siedziała oparciu kanapy, nie tracąc mnie z widoku.
-Wiecie co...- zaczęłam. Miki spojrzał w moją stronę. -Dziękuje- powiedziałam, po czym cmoknęłam Mikela w policzek. Wstałam z jego kolan i podeszłam do Angela i jego również cmoknęłam. Wzięłam Daisy z oparcia i posadziłam ją sobie na oparciu. Poszłam do przedpokoju i już miałam wziąć z wieszaka kurtkę, gdy ktoś mi ją wcześniej zabrał. Odwróciłam się i ujrzałam Mikiego z moją kurtką w dłoni.
-A pani dokąd się wybiera?- usłyszałam pytanie z jego strony. Chciałam odebrać mu kurtkę, jednak ten wyciągnął rękę na całą długość. Fuknęłam pod nosem, założyłam ręce na piersi, po czym wróciłam do salonu, usiadłam na kanapie i oparłam głowę o Mikela, który nie ruszył się z wcześniejszego miejsca. Miki wrócił do pokoju.
-Miki, oddaj mi kurtkę. Muszę wrócić do domu- zaczęłam, wstając z mebla.
-W domu jest zapewne Naoki, zostajesz tutaj- wyjaśnił.
-Na noc? Zwariowałeś?- podniosłam lekko głos. Chłopak kiwnął głową. No chyba go zaraz... -Rodzice będą się martwić...-zaczęłam, lecz mi przerwał.
-To do nich zadzwonisz. Pożyczę ci jedną z bluzek- odpowiedział na pytanie, które zaraz chciałam zadać. Westchnęłam, po czym wyjęłam telefon z torby, która wisiała na krześle i wybrałam numer do mamy. Jednak zanim nacisnęłam zieloną słuchawkę, do głowy wpadła mi jedna myśl.
-A co ja im powiem? "Wybacz mamo, nie wracam dzisiaj na noc, zostaje w domu Mikiego i Mikela, moich przyjaciół. Nie martw się, mają tylko po 20 lat, wrócę jutro około 12."?- zadałam pytanie z nutą ironii w głosie, której zwykle nie używam.
Miki? Tylko proszę, rozpisz się. Wierzę w ciebie xdd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz