8 maj 2017

Od Williama do Elli

Przewróciłem oczyma.
- Żartujesz? Takie coś to wstyd gdziekolwiek zabierać - rzuciłem i uśmiechnąłem się, blokując pięść Elli zanim ta wylądowała na mojej twarzy.
- Doigracie się obaj kiedyś - wymruczała a ja przybiłem Deanowi piątkę. Po chwili wrócił do stukania w klawiaturę. Tym czasem podreptałem do łazienki. Przemyłem dłonie i spojrzałem w lustro. Wow, wyglądałem gorzej niż Dean po nieudanym podrywie. Po chwili zastanowienia przemyłem również twarz. Łazienka łowcy wyglądała... Nawet gorzej niż ja. Zgasiłem światło i wróciłem do salonu. Ella leżała na kanapie wygrzebując łyżeczką dżem ze słoika a Dean zaśmiał się histerycznie. Spojrzałem na niego pytająco, a on odwrócił laptop, na którym była otwarta strona Mamma Mii na imdb.
- Mam pomysł co możemy obejrzeć - zaśmiał się, a Ella ukryła twarz w dłoniach.
- Nie ma mowy - powiedziała a ja uśmiechnąłem się tylko.
- Don't go wasting your emotion - zaintonowałem a Dean wyszczerzył się jeszcze bardziej. Z gardła Elli wydobył się jęk rozpaczy.
- Plz no - powiedziała a ja wzruszyłem ramionami. Po chwili z laptopa Deana zaczęła lecieć właśnie ta piosenka.
- Lay all your love on mee! - odstawił urządzenie z dala od zasięgu Elli i zaczął ze mną śpiewać. Zacząłem rechotać się jak głupi. Dean wykorzystał to i przejął męską rolę w piosence. Damn it.
- I wasn't jealous before we met, now every man is a potential threat - and I'm possessive, it isn't nice. You've heard me saying that smoking was my only vice, but now it isn't true, now everything is new. And all I've learned has overturned. I beg of you... - zaśpiewał czysto a ja dalej się śmiałem. Czemu ja tego nie nagrałem? Ale czas się opanować. Uśmiechnąłem się diabelsko, bo czas na refren.
W międzyczasie Ella rzuciła poduszką w twarz Deana. Prawie trafiła.
- DON'T GO WASTING YOUR EMOTION, LAY ALL YOUR LOVE ON ME - wyryczeliśmy, bo inaczej się tego nazwać nie da. Ella zaczęła wchodzić pod stół. Nadchodziła żeńska część piosenki. Mój czas żeby zabłysnąć. (Ella zarzekała się potem, że w tym momencie zaczęły rosnąć mi diabelskie rogi).
- It was like shooting a sitting duck, a little smalltalk, a smile and baby I was stuck. I still don't know what you've done with me, a grown-up man should never fall so easily. I feel a kind of fear, when I don't have you near. Unsatisfied, I skip my pride. I beg you dear... - uśmiechnąłem się do siebie. Prawie nie zafałszowałem. Zwijający się ze śmiechu Dean, tego nie potwierdził, ale wolałem nie ryzykować, pytając.
- Zabieeeeerzcie mnie stąd - wyjęczała Ella spod stołu.
- DOOON'T GOO WASTING YOUR EMOTION, LAY ALL YOUR LOVE ON ME - Dean podszedł do stołu i wyciągnął spod niego wyrywającą się Ellę.
- DON'T GOO SHARING YOUR DEVOTION, LAY ALL YOUR LOVE ON ME - wykrzyczeliśmy.
- Teraz twoja kolej, wiem, że znasz tekst - łowca uśmiechnął się złośliwie a kobieta przewróciła oczyma.
- Wy małe cholerne nerdziki - krzyknęła Ella. Dean postawił ją i natychmiast zaczął odstawiać jakieś taneczne numery rodem z lat 80.
I've had a few little love affairs, they didn't last very long and they've been pretty scarce. I used to think that was sensible, it makes the truth even more incomprehensible. - Moja kolej. Przechwyciłem Ellę i zacząłem ją odwracać, podczas gdy ona rzucała nam złośliwe spojrzenia śpiewając.
- 'Cause everything is new, and everything is you, and all I've learned has overturned. What can I do...? - dokończyła a ja uśmiechnąłem się szeroko. 
- DOOON'T GO WASTING YOUR EMOTION, LAY ALL YOUR LOOVE ON MEEEE! DON'T GO SHARING YOUR DEVOTION, LAY ALL YOUR LOVE ON MEE! - Dean odstawiał jakieś dziwne tańce z lampą, Ella skakała po kanapie a ja znalazłem pustą butelkę po piwie, która służyła mi za mikrofon.
- DOOOON'T GO WASTING YOUR EMOTION, LAY ALL YOUR LOOVE ON MEEE! DON'T GO SHARING YOUR DEVOTION, LAY ALL YOUR LOVE ON MEE~! - melodia zaczęła się urywać i wtedy usłyszeliśmy uderzanie szczotki w sufit przez sąsiada z dołu. Ups. Moją uwagę zwróciła także Pepper, przyglądająca się nam spod tego samego stołu, pod którym siedziała wcześniej Ella. Minęło parę sekund i wybuchliśmy wszyscy śmiechem. Szczerym, niepohamowanym śmiechem. Śpiewanie Abby nigdy nie jest złym pomysłem. Podniosłem się z podłogi i wycierając łzy lecące mi z oczu i rzuciłem się na kanapę, gdzie dusiła się Ella. Dean wcisnął się po drugiej jej stronie, trzymając w dłoni laptop, nadal rzucając nam rozbawione spojrzenia. Spojrzeliśmy na siebie i jeszcze raz wybuchliśmy śmiechem. 
- Chyba możemy przestać zachowywać się jak głupie nastolatki - zaśmiałem się a dłoń Elli wylądowała na mojej głowie.
- Chyba ty - powiedziała, próbując zachować poważną minę, co niezbyt jej wyszło.
- Niezły pocisk, skarbie - powiedziałem z głupim uśmiechem a ona przewróciła oczyma. Dean tylko odkaszlnął.
- Wiecie, że i tak to oglądamy? - powiedział a Ella jęknęła, ja natomiast znów wybuchnąłem śmiechem. Chwyciłem butelkę, służącą mi wcześniej za mikrofon.
- Bring it on - zaśmiałem się, skutkując kolejnym jękiem ze strony Elli.

Ella? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz