28 sie 2017

"I prefer the sign: „No entry”, to the one that says: „No exit”.

Kontakt: Howrse: Aleksa2003 | Gmail: lexie.black01@gmail.com
Nick na chacie: Louise

 Natasha Watson

19 lat | Kobieta | Driada
Głos: Zoey Deutch
Opis:
 Wbrew bardzo popularnemu powiedzeniu "niedaleko pada jabłko od jabłoni" Natasha pod wieloma względami różni się od swoich rodziców. W przeciwieństwie do nich nie należy do osób poważnych. Przez większość czasu na jej twarzy gości uśmiech, nie tyle szeroki, co szczery i całkowicie ujmujący. To właśnie dzięki niemu i życzliwemu spojrzeniu jest uznawana za osobę przyjacielską. Taką, której nietrudno zaufać i z którą można niezobowiązująco porozmawiać. Jeśli o nią chodzi, to nie do końca iluzja, bowiem Natasha należy do osób bardzo empatycznych i cechujących się ogromnymi pokładami dobroci. Co prawda nie jest altruistką, ale osobie potrzebującej wsparcia z jej strony pomoże bez wahania, nawet jeśli to wiązałoby się z jakimiś konsekwencjami. Ale może zacznijmy od początku.
Podczas jednej z pięknych, gwieździstych sierpniowych swoje oczka po raz pierwszy otworzyła niewielka istotka,  jedyne dziecko młodej pary prawników - państwa Watson. Bardzo spieszyła się, by poznać ten świat, bowiem urodziła się o miesiąc wcześniej niż planowano i właśnie z tego powodu ona i jej matka musiały zostać w szpitalu trochę dłużej. Chociaż planowano nazwać ją Noelle, na cześć dziewczyny ze sławnego kawałka "Teenage Dirtbag", finalnie została Natashą, co jest nawiązaniem do Natalii Alianovny Romanov - komiksowej bohaterki Marvela. Powód był następujący, w odróżnieniu od większości niemowląt mała Nat nie płakała po urodzeniu. Załkała może przez chwilę, po czym od razu zamilkła, uśmiechając się jedynie do pielęgniarek. Rodzice uznali, że jest bardzo dzielna, a że oboje należeli do grupy geeków, od razu przyszła im na myśl Black Widow. Cóż, o gustach się nie dyskutuje.
Od samego początku była oczkiem w głowie nie tylko rodziców, ale również dziadków, którzy rozpieszczali ją w każdy możliwy sposób. Nat wymarzyła sobie ogromny na połowę pokoju domek dla lalek? Oczywistym było, że go dostanie. W ten sposób starali się pokazać dziewczynce, że bardzo ją kochają oraz wynagrodzić samotność, podczas kiedy oni poświęcali się pracy. Bardzo typowe zachowanie. Oczekiwano od niej czegoś w zamian. Rodzice Natashy chcieli zrobić z niej przykładną panią prawnik albo co najmniej lekarza, jednak ona zdecydowała się podążać ścieżką artystki. 
Zabawki szybko jej się znudziły. Dziewczyna bardzo szybko nauczyła się czytać i z własnej inicjatywy zaczęła sięgać po podręczniki skierowane do dzieci od niej starszych i właśnie w ten sposób "przeskoczyła" całe dwa lata nauki. Wszechstronnie uzdolniona, bez najmniejszego wysiłku radziła sobie zarówno w przedmiotach ścisłych i humanistycznych, szybko zdobyła sympatię nauczycieli, którzy zachęcali ją do konkursów i dalszego rozwijania umiejętności. Natasha najbardziej przykładała się jednak do zajęć artystycznych. Uwielbiała i nadal uwielbia wszystko co związane z muzyką, skończyła drugi stopień szkoły muzycznej grając na trzech instrumentach: fortepianie, gitarze i skrzypcach. Stanowiło to dla niej małe wyzwanie, jednak zdecydowanie pomógł tu fakt, że Natasha jest niesamowicie pojętna i ambitna. Jeśli chce coś osiągnąć, potrafi zapomnieć reszcie świata i całkowicie skupić się na realizowaniu swojego planu, który starannie układa, uwzględniając w nim nawet te najmniejsze szczególiki.Wchodzenie z nią w konflikt nie należy do najmądrzejszych decyzji, ponieważ poza tym, że jest ona piekielnie inteligentna, ma bardzo cięty język. Warto tu zaznaczyć, że według niej kluczem do wygrania potyczki słownej jest trafna, akcentowana złośliwością wypowiedź. 
O swojej nadnaturalności wiedziała od zawsze, jednak w dniu szesnastych urodzin dostała pod opiekę swoje Drzewo. Doskonale zdając sobie sprawę z ryzyka, jakie niesie za sobą posiadanie tylko jednego źródła życia, szybko zasadziła jego nasiona w różnych częściach miasta, samej zachowując cztery roślinki. Dopiero wtedy zaczęła tak naprawdę rozwijać swoje nadnaturalne talenty. W ten sposób nauczyła się przeobrażać najzwyklejsze źdźbło trawy w pokaźnych rozmiarów drzewo albo teleportować się pomiędzy swoimi Drzewami. Nigdy nie musiała walczyć, by obronić się przed łowcami bądź agresywnym nadnaturalnym, ale gdyby nadeszła taka sposobność, Nat z pewnością miałaby czym się pochwalić. Na razie swoje ogrodnicze talenty wykorzystuje przy opiece nad domowymi roślinkami. Bardzo trudno rozpoznać w niej nadnaturalną, bowiem Natasha nie jest ani silniejsza, ani bardziej sprawna od przedstawicieli gatunku ludzkiego. Jej dobra kondycja jej po prostu wynikiem ćwiczeń, a nie zasługą posiadania genu.



Natasha należy do tych ludzi, którzy zawsze otaczają się grupką przyjaciół albo po prostu dobrych znajomych. Jeśli akurat jej paczki nie ma w szkole, nie ma oporów przed podejściem do kogoś innego i zapytania go o możliwość dołączenia do rozmowy. Co prawda przy pierwszych kontaktach jest dość nieśmiała, ale wizja samotności tak ją przeraża, że nie ma problemów z pokonywaniem niepewności, która ją ogarnia.
Kiedyś, przez okres gimnazjum, była bardzo wycofana. Starała się ograniczać kontakty z innymi uczniami do minimum, a każda wizja dłuższej rozmowy ją przerażała. Z czasem zaczęła mieć nawet problemy z chodzeniem do sklepu, gdzie musiała zamienić dosłownie dwa słowa z kasjerką. Zaczęło to być dla niej takim problemem, że zmianę w zachowaniu córki zauważyli nawet rodzice i to właśnie oni namówili ją do wizyty u psychologa. Na szczęście pomogła ona wrócić Natashy do normalności. Nadal jest nieśmiała, jeśli chodzi o rozmowy z obcymi, ale nie ucieka od kontaktów i nie jest już tak wystraszona, jeśli musi z kimś pogadać. Później, w liceum, młoda Watson poznała Jareda, który pomógł jej zdobyć pewność siebie. Był to jeden z powodów, przez który dziewczyna dopuściła go do siebie i spróbowała się z nim zaprzyjaźnić. Obecnie nie wyobraża sobie życia bez chłopaka, który jest dla niej niemal jak brat. Irytujący, nawiasem.
Nie jest osobą gadatliwą, jednak do milczka również jej daleko. Instynktownie wyczuwa, kiedy powinna włączyć się do rozmowy, a kiedy pozostać jedynie obserwatorem i uprzejmie przytakiwać mówiącemu. Nigdy nie marnuje czasu. Nawet, jeśli się nie odzywa, błyskawicznie zapamiętuje informacje, które wyłapuje z tłoku innych, niepotrzebnych.  
W Natashy nadal drzemie cząstka dziecka. Każdego traktuje z taką samą ogromną życzliwością, czym ujmuje przeciętnie osiemdziesiąt procent ludzi, z którymi ma styczność. Nigdy nie miała trudności z panowaniem nad swoimi emocjami, zazwyczaj pozostaje spokojna, a złość maskuje chłodną obojętnością, jednak nade wszystko nienawidzi fałszywości i kiedy ma z nią styczność, zmienia się w istną bombę zegarową. Co prawda, jak każdy człowiek czasami nagnie prawdę, ale kłamstwo, które jest ciągle powtarzane, a następnie poszerzane o kolejne nieprawdziwe fakty, brzydzi ją jak mało co. Jest świetną aktorką, ale umiejętność tą wykorzystuje najczęściej podczas przedstawień albo rozmawiając z bliskimi, nie chcąc ich martwić swoim gorszym samopoczuciem albo problemami. To szczera osoba, ale zanim coś powie, chwilę nad tym pomyśli. Zazwyczaj. Od czasu do czasu wypali coś bez namysłu, jednak zdarza się to jej sporadycznie. Po czymś takim robi swoją skruszoną-niewinną minę i trudno jej nie wybaczyć nawet bardzo kąśliwego komentarza. 
Artyści odznaczają się zazwyczaj ogromną wyobraźnią i należą do grupy niepoprawnych optymistów, ale mimo że Natasha posiada pierwszą z tych cech, druga jest jej bardzo daleka. To raczej realistka, która twardo stąpa po ziemi. Od czasu do czasu pozwala sobie na marzenia i snucie domyśleń dotyczących jej przyszłości, jednak robi to sporadycznie. Uważa, że wiara w zabobony i moc spadających gwiazd jedynie szkodzi, a żeby coś osiągnąć powinno się wziąć sprawy w swoje ręce i ruszyć tyłek z wygodnej kanapy.
Ma złote serce i wrodzoną opiekuńczość, którą otacza bliskie osoby. Przez to określenie można rozumieć rodzinę, przyjaciół, a także zwierzęta, które dziewczyna po prostu uwielbia. To właśnie ta osoba, która zawsze poczęstuje cię ciasteczkami, a kiedy będziesz chory przyniesie notatki albo ugotuje ciepłej zupy. W jej domu zawsze mieszkała co najmniej dwójka czworonożnych przyjaciół, nic dziwnego w końcu Watsonowie to prawdziwi psiarze. Szczególnym uczuciem Natasha darzy dwójkę terrierów. Patch i Nora - jego młodsza siostrzyczka z innego miotu - trafili do domu Watsonów zupełnie przypadkiem, kiedy nielegalna hodowla, w której się urodzili, została natychmiast zamknięta. Przeglądając ogłoszenia rozwieszone na tablicy w supermarkecie, dziewczyna natknęła się na kartkę z informacją, że pilnie poszukiwany jest opiekun dla dwójki terrierów. Ufne oczy ze zdjęcia tak ją urzekły, że jeszcze tego samego dnia namówiła rodziców na przygarnięcie dwójki psów, po które od razu pojechali. Nat tak bardzo związała się z Patchem i Norą, że nie miała oporów przed zabraniem ich ze sobą na studia. Ona się uczy, a psy spędzają czas w przytulnym pokoju, gdzie czekają na powrót właścicielki.


Nie można pominąć jej obsesji na punkcie porządku. Kiedy coś jest nie na swoim miejscu, szlag ją trafia - dosłownie i w przenośni. O tyle, o ile dbanie o własny pokój nie należy do rzeczy dziwnych, Natasha potrafi sama wziąć się za sprzątanie całego mieszkania. Z reguły wyprasza z niego swoje współlokatorki, byleby móc w spokoju i po swojemu doprowadzić lokum do stanu używalności. Czytaj, pedantycznej czystości.
Oprócz szkoły muzycznej, Natasha przez kilka lat uczęszczała również na zajęcia taneczne, gdzie - ku zaskoczeniu rodziny - nie odnosiła znacznych sukcesów. Tkwiła raczej w szarej strefie, nie wychylając się przed szereg. Co prawda, jej grupa wielokrotnie wygrywała mniejsze konkursy, ale dziewczyna nigdy nie wystąpiła solowo. Przerażało ją to. Co innego, jeśli chodzi o występ wokalny. Nat występowała najczęściej w duecie, z Jaredem, którego wsparcie było dla niej bezcenne. W malowaniu, rysowaniu czy szkicowaniu Natasha nie jest jakąś wielką gwiazdą, jednak lubi uczucie, które ją ogarnia, kiedy zadowolona z własnej pracy  może zawiesić ją nad swoim biurkiem. Przez pewien próbowała swoich sił w grafice komputerowej, ale zdecydowanie preferuje tę tradycyjną. Papierowo-ołówkową.
Już jako siedmiolatka zaczęła uczyć się francuskiego i hiszpańskiego, a w liceum zapisała się na kurs języka norweskiego, który nie szedł jej jednak zbyt dobrze. Polskie korzenie zachęciły ją do nauki tamtejszego języka, ale skupiała się głównie na możliwości porozumiewania się niż bardziej szczegółowej nauce.
Nat to niewysoka, bowiem mierząca niecałe sto sześćdziesiąt pięć centymetrów dziewczyna o kształtnej, kobiecej sylwetce. Waży dokładnie pięćdziesiąt cztery kilogramy i jest z nich bardzo dumna. Dzięki świetnemu metabolizmowi jest szczupła, chociaż nigdy nie odmawia sobie "czegoś słodkiego", a na propozycję wyjścia do McDonalda reaguje ochoczo. Nie zmienia to faktu, że dziewczyna uwielbia sport i od czasów szkoły podstawowej bierze aktywny udział we wszystkich zawodach lekkoatletycznych i maratonach. Co rano, rutynowo, biega dwa albo trzy kilometry, by utrzymać formę. Na ramiona Natashy opada falami kaskada blond włosów z odznaczającymi się na jasnych kosmykach ciemnymi odrostami, które dziewczyna zazwyczaj zostawia rozpuszczone, rzadziej spinając je w wysoki koński ogon bądź niedbałego koka. Otaczają one jej twarz niczym świetlista aureola. Dziewczyna jest szatynką, ale dużo bardziej podoba jej się wersja jej samej w blond lub ciepłych, miedzianych odcieniach włosów. Usadowione poniżej łukowatych brwi duże oczy o orzechowo-miodowej barwie spoglądają na otaczający świat z życzliwością spod wachlarzy długich rzęs, których ciemny kolor jest jeszcze potęgowany poprzez używanie czarnego tuszu. Pełne, ładnie wykrojone blade usta Nat zazwyczaj podkreśla cienką warstwą malinowej bądź brzoskwiniowej szminki. 
Natasha wybiera ubranie zależnie od swojego humoru. Jednego dnia z radością włoży zwiewną sukienkę rodem z ckliwego filmu o miłości, a kolejnego wybierze dżinsy i luźną, odrobinę za dużą na nią samą bluzę, a stopy wciśnie w ukochane adidasy. Buty. Natasha ma ich kilkanaście par. Dwie pary vansów, conversy... od wyboru do koloru.
Pupil: 
Patch
Stosunki: 
Marie Fitz-Watson - matka, chociaż początkowo była wściekła na córkę, że ta porzuciła możliwość zostania "kimś", później nabrała dystansu do całej tej sprawy i znowu zaczęła wspierać córkę.
Jabediah Watson - ojciec, przez długi czas czuł żal z powodu decyzji córki, ale po tym, jak obejrzał jeden z jej występów, zrozumiał co nią kierowało.
Kyler Simmons - były chłopak Natashy, najlepszy przyjaciel Jareda, który zapoznał go z Nat podczas wakacji. Byli całkiem dobraną parą i chociaż rozstali się podczas dość nieprzyjemnej kłótni, teraz są w dobrej komitywie. Dzięki stypendium sportowemu, Kyler dostał się na tą samą uczelnię co Natasha.
Jared Sherbourne - przyjaciel, to on jako pierwszy zwrócił się do niej per "Tash". Znają się od czasów liceum, bo chociaż chłopak jest starszy od niej o dwa lata, chodzili do tej samej klasy.  Od zawsze wspólnie brali udział w apelach, dzięki czemu Jared dostał się na ten sam profil co Natasha. 
Joanne Hood - przyjaciółka i współlokatorka, dziewczyny znają się od piaskownicy, dlatego zdecydowały się studiować razem na jednej z najlepszych brytyjskich uczelni. Razem z Isabel tworzą trio, którego trudno nie zauważyć.
Isabel Rudd - przyjaciółka i współlokatorka, chociaż poznały się dopiero, kiedy wprowadzały się do mieszkania - wcześniej pisały jedynie przez internet - świetnie się rozumieją i nie mają obaw przed zaufaniem sobie nawzajem.


Ciekawostki: 
* Odkąd przeczytała "Światło między oceanami", zwraca się do Jareda po nazwisku, przez miłość do głównego bohatera książki - Toma Sherbourne'a
* W młodości przez jakiś czas bawiła się w modeling, jednak to szybko stało się dla niej męczące i porzuciła to dorywcze zajęcie.
* Uwielbia słuchać opowieści o ludziach, którzy utknęli we friendzonie. 
* Zna na pamięć dosłownie wszystkie piosenki z filmów Disneya. No i z większości kreskówek. Serio.
*Zamiast zwyczajnego "przepraszam" zawsze mówi "wybacz". Sama nie wie, dlaczego.
* W przeciwieństwie do większości driad Natasha nie ma fioła na punkcie ekologii, ale zamiast tego jej bzikiem jest, a raczej są... płyny do kąpieli. Na swojej półce ma kilkanaście różnych próbek zapachów, które uwielbia testować. Jednego dnia może pachnąć pomarańczą, a następnego wanilią bądź różami.
* Chociaż jej rodzice są bardzo wierzący, ona sama po skończeniu osiemnastu lat została ateistką.
* Kiedy uczyła się polskiego rozbawiło ją słowo "brokuł". Od tego czasu, jeśli jeden z jej polskich znajomych powie to słowo, ona parska śmiechem.
* Jest głosem wiodącym w uniwersyteckim chórze acapella - Underwaters. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz