24 wrz 2017

Strange things did happen here No stranger would it be If we met at midnight In the hanging tree.

KONTAKT: Zula270400@gmail.com 
Nick na chacie: Wruk

Holland Roden

23 lata | Kobieta | Banshee
Opis:
Los nie był dla niej zbyt hojny, jeżeli chodzi o wzrost. Kobieta mierzy niecałe 160 cm, co od zawsze uważa za swój ogromny kompleks, którego nie jest w stanie się pozbyć. Nie można za to odmówić jej ładnej, zgrabnej i jednocześnie wysportowanej sylwetki,. By chodź trochę zatuszować brak tych kilkunastu centymetrów, ciągle nosi buty na obcasie, lub koturnie. Zmęczyło ją już bycie "krasnoludkiem", a taki pseudonim został jej przypisany już w latach szkolnych. Oczywiście raczej teraz nikt nie powie do dorosłej kobiety w ten sposób. Młodzież jest okrutna i potrafi naprawdę zniszczyć ludzką psychikę.
Ma długie włosy w kolorze rudym, który nierzadko określany jest mianem truskawkowego blondu. Pełne usta zwykle podkreślone są czerwoną szminką, co ciekawie współgra z jej jasną cerą i zielonymi oczami, które od zawsze były jej dużym atutem. Wygląda na drobną i zdecydowanie niegroźną, jednak ten, kto tak sądzi, może się naprawdę zdziwić. Holland to typ realistki. Daleko jej do pesymisty, ale również do optymisty nie ma zbyt blisko. Zawsze znajdzie się coś pomiędzy. W każdej możliwej sytuacji szuka drugiego dna i nigdy nie podejmuje spontanicznych decyzji. Musi sobie wszystko dokładnie przemyśleć, by móc wybrać którąś z dróg. Nie sugeruje się opinią innych, bo wie, że jest ona mylna. Każdy z nas jest inni, więc myślimy inaczej, różnie postrzegamy te same sytuacje.
Holland jest nad wyraz inteligentna i pracowita, czego dowodzi m.in. studiowanie przez nią biologii molekularnej i osiąganie wybitnych wyników w nauce. Została zmuszona opuścić studia, gdy pojawiły się problemy ze zdrowiem psychicznym. Kobietę męczył przez długi czas zespół lęku napadowego, wielokrotnie słyszała, bądź widziała rzeczy, których nikt poza nią nie zauważał. Jej leczenie trwało ponad rok. Gdy udało jej się w miarę swoich możliwości zapanować nad sobą, chciała kontynuować naukę, jednak tym razem na innym kierunku. Bardzo interesowała ją medycyna, jednak myśl o pracy w szpitalu, w miejscu, gdzie ludzie umierają była dla niej nie do zniesienia. Życie ludzkie było dla niej największą wartością, nie chciała być blisko cierpiących, bo ją to również raniło psychicznie. Ostatecznie odnalazła w sobie nową pasję, jaką była sztuka. Od czasu do czasu lubiła malować, jednak nic nie było w stanie przebić jej miłości do pisarstwa. Kobieta ma w swoim domu specjalne pomieszczenie, w którym znajdują się setki jej ukochanych książek. Na ścianach widnieje pokaźną ilość obrazów namalowanych głównie przez nią samą. Niektóre z nich przedstawiają miejsca śmierci, mimo że z pozoru wyglądają niegroźnie, zakrwawione ciała, śpiące osoby.
W kontaktach międzyludzkich Holland jest tą, która zwykle odzywa się pierwsza. Zawsze udawała płytką i zuchwałą dziewczynę, bo to przynosiło jej wysokie miejsce w "szkolnej hierarchii". Należała do grupy tych popularnych, bogatych i lubianych dzieciaków, więc musiała zachować swój status społeczny. Wewnątrz zawsze była inna. Wrażliwa, empatyczna, szczera, jednak nikt nie potrafił, bądź nawet nie chciał tego dostrzec. Teraz gdy dorosła, stała się całkiem inna, chociaż czasem stare przyzwyczajenia wracają.
Jest bardzo zawziętą i upartą osobą. Gdy już się na coś uprze, nie ma na nią mocnych. Wytrwale dąży do tego, czego pragnie. Nie stosuje, a raczej potępia zasadę "po trupach do  celu". Często można zgubić się w długiej drodze do sukcesu, trzeba być bardzo uważnym.
Cierpliwość na pewno nie jest jej mocną stroną. Nie potrafi usiedzieć w miejscu, musi coś robić. Gdy już się czymś zajmie, coś się jej spodoba, potrafi spędzać całe dnie, poświęcając się danej czynności. Stara się bardzo dokładnie wykonywać powierzoną jej pracę, nigdy nie robi nic na tzw. odwal. Jest wszechstronnie uzdolniona, łatwo odnajduje się w nowym środowisku, więc wszelkie zmiany nie są dla niej trudnością. Tak naprawdę, żeby wiedzieć jaka jest Holland, trzeba ją dobrze poznać, a jest to dość ciężkie. Mimo, że otwartość na nowe znajomości jest jej odznaczającą się cechą, nie ujawnia zbyt wiele na swój temat. Nie darzy lubi zbyt dużym zaufaniem, więc zwykle woli trzymać się na dystans.
Z czasem wszystkie jej dolegliwości okazały się być czymś więcej. Holland nie była zwykłym człowiekiem, była Banshee. Odkąd ukończyła 17 lat ciężko było jej normalnie funkcjonować przez coś, co lekarze określali różnymi chorobami psychicznymi. Sedno leżało o wiele głębiej w jej naturze. Jej osoba jest bardzo związana ze śmiercią, ona po prostu ją wyczuwa. Wszystkie obrazy miejsc zbrodni, które namalowała, nie były zwykłym przypadkiem. To jej przeczucia, jej nadprzyrodzona moc doprowadzała ją do śmierci. Bardzo długo nie wiedziała kim, a raczej czym jest. Zaczynała obawiać się samej siebie, bo nikt nie potrafił wytłumaczyć jej kim jest Banshee. Zaczytała się w wielu książkach, jednak nic nie dało jej konkretnej odpowiedzi. Musiała sama poznawać siebie i swoje umiejętności, a główną z nich jest krzyk. Pewnie niewiele Ci to mówi, prawda? Zaczynając od początku... istnieje legenda o banshee - to kobieta, która wyczuwa kiedy ktoś umiera, poprzez odbieranie nadprzyrodzonej częstotliwości, którą tylko ona potrafi usłyszeć. ''Według mitologi irlandzkiej banshee to zjawa w kobiecej postaci, zwiastująca śmierć w rodzinie. Jest pośrednikiem między zaświatem, a ludźmi, są szczególnie znane ze swojego żałosnego płaczu lub zawodzenia. Usłyszenie "lamentu banshee" prorokuje śmierć w rodzinie, ujrzenie jej zapowiada śmierć osoby, która ją widziała. [...]Nie sprowadza śmierci, lecz tylko ją zwiastuje.''
Sama jeszcze nie wie na czym dokładnie to polega, jednak jej krzyk ma wielką moc. Potrafi nawet rozwalić grube szkło na tysiące małych kawałków. Holland słyszy głosy w swojej głowie, które często prowadzą ją do scen mordu. Czasem pisze lub rysuje wiadomości, które usłyszy od owych głosów. Nie do końca panuje nad swoimi zdolnościami. Masło maślane, ale cóż. Podsumowanie jest takie, że jej krzyk po prostu oznacza koniec, zagłusza wszystkie inne dźwięki, tak że Holland może skupić się na głosach, które tylko ona może usłyszeć. Wydaje się, że Banshee jest podłączona do jakiejś nadprzyrodzonej sieci nadającej wiadomości o śmierci. Po fizycznym kontakcie ( np. przez dotyk ) potrafi zobaczyć przyszłość danej osoby, a czasem nawet elementy przeszłości.
Pupil: Hieronim
Stosunki:
Nathalie Roden - kochająca i opiekuńcza matka, nie mogąca dać sobie rady z własnymi problemami. Ojciec Holland odszedł, gdy ta miała 16 lat, a Nathalie do tej pory się nie pozbierała. Dołączyły do tego problemy ze zdrowiem jej córki i kobieta sama potrzebowała zasięgnąć pomocy specjalistów. Mimo wszystko starała się wychować dziewczynę najlepiej, jak tylko potrafiła.
Christian Parrish - ojciec. Systematycznie płacił alimenty, przysyłał prezenty urodzinowe i świąteczne jednak ani razu nie chciał spotkać się ze swoją starą rodziną.
Jordan Parrish - starszy brat. Utrzymuje stały kontakt z Holland i Nathalie. Po rozwodzie rodziców postanowił zamieszkać z matką, a niedługo później wyjechał do sąsiedniego miasta, otrzymując pracę jako policjant. Bardzo dobrze dogaduje się z siostrą i nic nie wskazuje na to, by ich kontakty miały się pogorszyć.
Ciekawostki: 
Jest leworęczna.
Na uczulenie na kocią sierść, jednak bardzo kocha te urocze istotki. Zdecydowała się na kupno rasy, która owej sierści nie posiada i nie powinna w żaden sposób wywołać alergii.
Studiowała biologię molekularną, jednak po roku zrezygnowała przez problemy zdrowotne. Miała kontynuować naukę, jednak wpadła w sidła pisarstwa, skąd nie było już odwrotu.
Ma dużą, jednak płaską bliznę na lewym udzie, po tym jak w wieku trzynastu lat wpadła na ostry pręt, próbując przeskoczyć płot.
Problemy ze zdrowiem psychicznym pojawiły się w wieku około siedemnastu lat. Holland zaczęła słyszeć i widzieć rzeczy, których inni nie dostrzegali. Wywołało to u niej zespół lęku napadowego i początki depresji, jednak po długiej terapii jej stan znacznie się polepszył, chociaż objawy do końca nie ustały. Dopiero z czasem wyszło na jaw, że to nie choroba, a jej nadnaturalna moc.
Gra na gitarze. To jedyny instrument, który przypadł jej do gustu. Próbowała też swoich sił z instrumentami dętymi, jednak to kompletnie nie była jej bajka.
Nie lubi słodyczy. Dziwna, prawda?
Uczęszcza na strzelnicę, jednak bardziej spodobało jej się rzucanie nożami. Jej starszy brat jest policjantem i nauczył ją paru ciekawych rzeczy m.in samoobrony.
 Holland jest osobą bardzo tolerancyjną jeżeli chodzi m.in. o wyznanie, czy orientację seksualną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz