9 paź 2017

Od Leann do Timma

Zamyśliłam się na chwilę. Postukałam palcem w dolną wargę.
- Ulubionych filmów to chyba nie... - odparłam.
- Ale bardzo lubię balony!
Timm uśmiechnął się lekko, więc odpowiedziałam radosnym uśmiechem.
- To dlatego przyczepiłaś go do żółwia?
- Trochę tak, ale tez dlatego, że jest raczej cichy i trudno go znaleźć, kiedy gdzieś wejdzie - wyjaśniłam.
Zatrzymałam się gwałtownie, żeby nie zdeptać żuczka. Pochyliłam się, by się mu przyjrzeć. Jego czarny pancerzyk rozświetlały granatowe odbłyski.
- Ładny - powiedziałam, wskazując na stworzonko.
Wyprostowałam się i ruszyłam dalej, na moment zostawiając Timma w tyle.
- Skąd ten pośpiech?
Wzruszyłam ramionami. W sumie, to nie wiedziałam dlaczego.
- Po prostu chciałam zobaczyć, co będzie dalej - uśmiechnęłam się promiennie.
- Z takich ciekawostek, to mam uczulenie na psią sierść - rzuciłam ni z tego, ni z owego.
Uniósł brwi, spoglądając w moją stronę.
- No co? - spytałam. -Gdybyś miał psa, nie mogłabym cie odwiedzić.
- Nie mam psa.
- To zaproszenie? - uśmiechnęłam się szelmowsko.
- Być może. Jeżeli chcesz.
Wystawiłam dłoń, żeby przybił mi piątkę.
- Jestem mistrzynią wpakowywania się ludziom w życie, no nie? - zaśmiałam się.
Skinął głową, patrząc na mnie z rozbawieniem.
- Ciekawe metody.
Pożegnaliśmy się niedługo po tym, a ja pognałam do domu, żeby się przebrać.
Zaległam na kanapie, w towarzystwie skrytego pod kawowym stolikiem Mozarta. Balonik zasłaniał połowę telewizora, ale w sumie mi to nie przeszkadzało. Widziałam drugą, więc miałam mniej więcej pojęcie o filmie, jaki oglądałam. Kanapa jęknęła z protestem, gdy obok mnie rzucił się Leon. Wyciągnęłam rękę, by potargać jego włosy.
- I jak ci wyszła randka? - zapytał.
- Hmm? - spojrzałam w jego stronę zaskoczona.
- Randka. Jak poszła? Uciekł?
Prychnęłam.
- Nie, dałam mu rogalika.
- To wiele wyjaśnia.
- Spadaj, braciszku.
Pokazał mi język, więcej trzepnęłam go po głowie. Wywiązała się z tego regularna bójka, ale to nic nowego. Okładaliśmy się mniej więcej dwa razy dziennie.

Timm?
Psieplasiam, bezwenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz