7 paź 2017

Oplatasz palcami moje włosy i ciągniesz, tak wydobywasz ze mnie muzykę

Kontakt: Anonim
Nick na chacie: Diane

Octavian Westbrook

21 lat | Mężczyzna | Człowiek
Głos: Dysn
Opis:
 Zaczynając od wzrostu, ze swoimi sto osiemdziesięcioma ośmioma centymetrami bez żadnego problemu możemy zaliczyć Octaviana do osób wysokich. Nawet jeśli nie są to dwa metry, tak jak i posiadacze owych dwustu centymetrów, zdarza się mu zahaczać o najróżniejsze nieco niżej, niż powinny być położone przedmioty, co oczywiste, spotyka się to ze znacznym bólem. To jednak z całą pewnością jedyny minus, z jakim się pod tym względem spotyka. Może pochwalić się wyraźnie, a jednocześnie nieprzesadnie wyćwiczoną sylwetką. Nikt nawet nie spodziewałby się, ile siły chowa się w tym młodym ciele. Twarz chłopaka często opisywana jest, jako o niespotykanej urodzie. Lekko pociągła, o ładnie zarysowanym, bardziej owalnym kształcie i wyraźnie zarysowanej szczęce udowadnia, że wystarczy jedno spojrzenie, by zgodzić się z tą właśnie opinią. Można powiedzieć, że jest wręcz idealnych wymiarów - nie jest zbyt duża, ani też zbyt drobna. Niewysokie czoło stanowi jej najlepsze pod tym względem dopełnienie. Tuż pod nim widnieje mocniej zarysowana linia brwi. Są one proste, odrobinę zaokrąglone przy końcach. Dość gęste, a jednocześnie zadbane, mają naturalny, ciemny odcień. Przechodząc do oczu, na pewno można uznać je za jeden z większych atutów Octaviana. Mają czystą, zieloną barwę, która niekiedy przywodzi na myśl niczym niezmącony turkus Morza Śródziemnego, co wraz z kolorem jego włosów stanowi wyjątkowe połączenie. Mocno wyraziste, przyciągają wzrok niemalże wszystkich osób, jakie tylko kiedykolwiek go spotkają. Na długo zapadają w pamięci, ich kształt przypomina migdał. Tęczówki okolone są głęboko czarną obwódką, co tylko dodaje oczom niepowtarzalnego uroku. One same okryte są równie ciemnymi, długimi i całkiem gęstymi rzęsami. Przez wadę, a dokładniej krótkowzroczność, - 0,5 w prawym oku zmuszony jest często nosić okulary lub soczewki, te drugie jednak postawione są już bardziej jako ostateczność. Szczególnie za nimi nie przepada. Szkła natomiast ma dość cienkie, w dobrze dopasowanych oprawkach, ich obecność na twarzy dodaje mu większej tajemniczości i swojego rodzaju wyjątkowości. Ciepłym, jak i tym poważnym spojrzeniom chłopaka trudno jest się oprzeć. Jego nos jest dłuższy i zgrabny, uszy delikatnie odstają od głowy. Kolejnym atutem będą usta. Wargi są zaskakująco szerokie i pełne o naturalnej, jasnoróżowej barwie. Octavian może pochwalić się zdrową cerą w ciemniejszym odcieniu. Rzadko zdarza się, by pojawiały się na niej jakiekolwiek niedoskonałości. Ten rodzaj skóry zapewnia mu szybką do osiągnięcia oraz trwałą opaleniznę, która równie mocno do niego pasuje, jeszcze bardziej podkreślając urodę chłopaka. Z jego twarzy można wyczytać bardzo dużo odczuć i emocji, wystarczy jeden szczegół, a jej wyraz momentalnie potrafi się zmienić. Z pogodnego i dobrotliwego w surowy lub zacięty, i na odwrót. Zatrzymując się na dwóch pierwszych, uśmiech chłopaka jest naprawdę wyjątkowy. Wystarczy ten jeden drobny gest skierowany w stronę drugiej osoby, by ta zaraziła się nim wręcz automatycznie. Błyszczące oczy i delikatne dołeczki pojawiające się przy tym na jego twarzy tylko zwiększają dobry efekt. W przypadku ostatnich wymienionych nieco wyżej, gdy się denerwuje, znika z twarzy cały ten przyjazny urok, pozostawiając za sobą wyraźny wyraz gniewu. Tęczówki w jednej chwili potrafią ściemnieć do odcienia głębokiego granatu lub niewiarygodnie intensywnej, ciemnej zieleni. Usta wykrzywiają się w wyrazie niezadowolenia, gdzieniegdzie na twarzy pojawiają się ledwo widoczne żyłki. Zdarza się też, że nie wyraża ona dosłownie niczego, poza opanowaniem samego siebie. W takim momencie sprawia wrażenie chłodnego, całkowicie pochłoniętego własnymi myślami i spostrzeżeniami. Oczy zachodzą ledwo wyraźną mgłą, a przez twarz przechodzi cień oddalenia od rzeczywistości. Włosy mają kolor ciemnego brązu, który w zależności od światła czasem mogą podchodzić już pod czerń. Zazwyczaj proste, ułożone są ku górze, co pochodzi pod swojego rodzaju artystyczny nieład na głowie. Od czasu do czasu zmieniają się w burzę loczków lub zwyczajnie odrobinę się kręcą, dużo zależy tu od wszystkich czynników zewnętrznych. Mimo że nie zawsze na takie wyglądają, są silne i gęste. Szatyn rzadko się z nimi bawi, w zupełności wystarczy mu przycinanie włosów co jakiś czas. To posiadacz łabędziej szyi charakteryzującej się długością i smukłością zarazem. Jego ramiona są szerokie, obojczyki ładnie zarysowane i widoczne. Sprawne ręce, zakończone długimi, zwinnymi palcami są zaskakująco opanowane i dokładne, nawet przy większym wysiłku. Wtedy też pokrywą je dość mocno widoczne, biegnące wzdłuż linie żył. Podobne dostrzec można wtedy w okolicach podbrzusza i miednicy. Paznokcie krótkie, o twardej płytce. Jak już wcześniej było wspominane, Octavian nie może narzekać na źle zbudowaną sylwetkę.
Z natury obdarzony wprost idealnymi wymiarami i dobrym metabolizmem, nietrudno było mu osiągnąć zdecydowanie przyjemne dla oka efekty. Mięśnie brzucha wyraźnie rysują się pod bardziej przylegającymi do ciała koszulkami, silne ramiona stanowią dla nich dobre dopełnienie. Gdzieniegdzie na jego ciele można by doszukać się blizn, najczęściej tych drobniejszych i średnio dostępnych dla oka, powstałych w nikomu niewiadomych okolicznościach. Jeśli on sam coś o nich wie, pewne jest, że nie zamierza dzielić się tym ze światem. Posiada naprawdę ciekawy twór na obojczyku. Tym mankamentem, jeśli możemy to tak nazwać, jest znamię w kolorze pąsowym (bardzo jasny czerwony, wyglądający jak róż) w kształcie podwójnej róży (dwa kwiaty w jednym, polecam poszukać) zakończonej niewielkimi przebarwieniami o kolorze niebieskim, zielonym oraz barwą o ton ciemniejszą od tej wypełniającą większość. Jest z nim praktycznie od zawsze. Matka tłumaczyła, że gdy był młodszy wyglądało to jak zwykła plamka. Z wiekiem kształtowało się coraz bardziej. Aktualnie jest w fazie, gdzie niewielkie fioletowe linie, tworzą jej płatki, a niebieskie i zielone ciągną się od niego aż do obojczyka znajdującego się obok, oplatując go, wyglądają jak pnącza. To dzięki temu, że postanowił przerobić je trochę i włożył sporą sumę pieniędzy, by tatuator zmienił urocze znamię w dzieło sztuki. Tav to chłopak, który zwraca uwagę na to co ubiera. 
Gdy był młodszy nie stać było rodziny na ubrania kupowane w sklepach. Dostawał takie po kuzynostwie. Ewentualnie matka kupowała takie z sklepów z używaną odzieżą i sama je przerabiała. Aktualnie stara się dobierać wszystko, by wyglądało przyzwoicie. Każdy szczegół musi się dopełniać. Sygnety oczywiście wchodzą w grę, niektóre dodatki zresztą też. Swoistym amuletem u niego można nazwać pewien naszyjnik. Jest na cienkim, dość krótkim, srebrnym łańcuszku, który praktycznie przylega do jego szyi całą swoją długością. Przedstawia podwójne ouroboros. Jeden z węży, ten bardziej rzucający się w oczy wykonany jest z ciemnego prawie czarnego, matowego kryształu, który zmienia barwy prawdopodobnie pod wpływem emocji dziewczyny, wąż całym swoim ciałem lub samymi oczami świeci na podany kolor w zależności od nasilenia odczucia. Trzyma on w paszczy ogon drugiego węża, który z kolei trzyma jego ogon, a jest samym delikatnym, srebrnym szkieletem zwierzęcia. Zjadające się nawzajem gady tworzą znak nieskończoności. Znaczenie? Dla chłopaka wielkie. Ma oznaczać nieskończoność, odradzanie się, wieczne powracanie, a także nieśmiertelność, to dziwne zważywszy na los tego, kto podarował mu tę błyskotkę. Jeśli będziesz na tyle blisko, że ci zaufa, możesz go o niego spytać. Czyli te kolejne znaczenia są mało trafne. Gdy kłamie, a robi to rzadko, zwierzę odbija kolor żółty, gdy jest zły, czernieje jeszcze bardziej. Odkąd rozstał się ze swoją ostatnią partnerką, czerwień symbolizująca miłość pokazuje się tylko, gdy wspomina. Poczucie winy to kolor intensywnie zielony. Współczucie symbolizuje róż. Zdziwienie wywołuje ostry błysk trupiego kompana. Gdy jest złośliwy, łuski lśnią czystym granatem. Desperacja to chwilowy błysk fioletem powracający w cyklicznym okresie co kilka sekund. Szkielet błyszczący fiołkami spowodowany jest smutkiem. Zakłopotanie to brązowy. Chwilowa przykrość odbija kolor morski. Podniecenie to intensywne bordo wpływające na cały naszyjnik. Gdy się czegoś boi błyskotka traci blask i wydaje się pozbawiona swoich 'magicznych' zdolności. Szczęście kojarzone u niego jest z niebieskim a skupienie, to beżowy. Możemy spokojnie zacząć od tego, że Octavian to mądry chłopak. Lekkomyślność czy bezmyślność raczej nie leżą w jego naturze, a wszystko, co robi, zazwyczaj jest przemyślane, choć zdarzają się i wyjątkowe zdarzenia, które wymagają w końcu czegoś całkiem przeciwnego. Nawet w sytuacjach kryzysowych potrafi zachować trzeźwe myślenie i nie ulega nadmiarze stresu. Nie jest naiwny i naprawdę ciężko go oszukać z uwagi na to, że zna się na ludziach. Z łatwością rozróżnia kłamstwa i fikcję od prawdy, przy tym sam opanował te pierwsze wręcz do perfekcji, aczkolwiek używa ich tylko w drodze drobnych wyjątków. Można powiedzieć, że twardo stąpa po ziemi, a jako realista akceptuje rzeczywistość taką, jaka jest, chociaż też nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. To właśnie najbardziej lubi udowadniać innym. Że mylą się co do jego osoby i możliwości. Odwaga idzie u niego w parze z rozumem. Raczej trudno jest wyprowadzić chłopaka z równowagi, jeśli jednak ktoś już to zrobi, niech mu ziemia miękką będzie. Żaden z niego samotnik, ale do dusz towarzystwa też raczej nie należy, pasowałby gdzieś ładnie pomiędzy. Jest wygadany, dzięki czemu szybko potrafi nawiązać znajomości, na których mu zależy, choć jego dość sarkastyczny humor nie przypadnie do gustu każdej napotkanej osobie. Ma w sobie coś, co intryguje i przyciąga do Tavvy'ego coraz to nowe osoby. Przez jego nieodparty urok osobisty można się przy nim czuć bezpiecznie i szybko obdarzyć go zaufaniem, co czasem może okazać się zgubne. 
Okręcanie sobie ludzi wokół przychodzi mu ot, tak. Zna swoją wysoką wartość i nie da komuś jej podważać. Tym bardziej że potwierdzają go w tym reakcje płci przeciwnej na jego osobę. Nie można również podważyć jego wielkoduszności, czy tego, że troszczy się o innych. Szczególnie o zagubione, półnagie damy w opresji. O te to już najbardziej. W życiu kieruje się swoimi zasadami, których nigdy, pod żadnym pozorem nie łamie, jak też ceni sobie pewne ważne wartości u osób wokół niego. Punktualność nie jest jego mocną stroną - przychodzi sobie wtedy, kiedy uzna to za sposobne. Ogranicza się to jednak do tych krótszych spóźnień. Jest wytrwały w dążeniu do swoich wyznaczonych celów i chyba nie zdarzyło się jeszcze, żeby w drodze do ich spełnienia nagle ze wszystkiego zrezygnował. Może nie wygląda, ale Tavv kocha czytać, odkąd pamięta, zdarza mu się pisać po książkach ołówkiem, swoje przemyślenia, odczucia i kreślić całe rozdziały, by na marginesie pisać własne zakończenia. Horrory, thrillery i kryminały. Najczęściej zaszywa się w cichym zaciszu biblioteki za najdalszymi regałami, gdzie większość nawet nie chce wchodzić i czyta, leżąc na jednym z parapetów. Gra na fortepianie od niedawna, ale idzie mu to naprawdę dobrze. To geniusz muzyczny, ale nigdy nie przyzna się do grania muzyki klasycznej. To byłby cios dla jego reputacji złego, puszczającego się chłopaka i niegrzecznego ideału. Więc, no. To tajemnica. Gra w koszykówkę, dla własnego zadowolenia. Szkicuje, cholernie dobrze i wiele osób mogłoby się od niego uczyć. Kiedyś sprzedawał swoje rysunki lub malował portrety, teraz zrezygnował i ma teczkę, gdzie trzyma wszystko dla siebie. Geniusz matematyczny. Potrafi szybko liczyć. W pamięci i wyniki zawsze lub prawie zawsze są dokładnie takie, jakie powinny. Nieważne jak duże byłyby liczby. Jednakowoż męczy go ciągłe wypytywanie o te proste, jak i trudniejsze równania, mimo że chodzący z niego kalkulator, nie lubi, gdy się wykorzystuje go w tym celu. Kiedyś malował obrazy, teraz z tego zrezygnował. Wychowywał się w biednej rodzinie. Matka była sprzątaczką w biurach, a ojciec listonoszem. Oboje za to byli alkoholikami. On sam musiał szybko dorosnąć, by zająć się młodszą siostrą. Przemoc domowa, kłótnie i inne zachowania godne marginesu społecznego były dla nich normą. Bardzo kochał matkę, mimo jej uzależnienia. Wyglądem i zachowaniem odstawał od członków rodziny. Ojciec szczególnie bardzo znęcał się nad nim, ale nie da się porównać tego co zrobił własnej córce. Molestował ją, a gdy w końcu posunął się krok dalej, dziewczyna popełniła samobójstwo. Nie mogła znieść mieszkania pod jednym dachem z tym potworem. Chłopak, by osiągnąć, to co ma prawdopodobnie zaczął się prostytuować. Z miesiąca na miesiąc jego klientki były coraz bogatsze i wpływowe, ale tak głosi jedna z plotek...
Pupil: Zawsze marzył o owczarku kaukaskim.
Stosunki: Do ojca nigdy się nie przyzna, zawsze wymyśla historie o nim. Matkę kochał całym sercem, również przedstawia ją w dobrym świetle. O siostrze niewiele chce wspominać. Była również jego podopieczną i najlepszą przyjaciółką, jego oczkiem głowie.
Ciekawostki:
Uczulony na rumianek i grzyby.
Z rana codziennie ma drgawki, prawdopodobnie są objawem ciężkiej choroby, on to lekceważy.
Świetnie gotuje, jest mistrzem we własnej kuchni.
Potrafi spać w takich pozycjach, w których nikt inny nie czułby się komfortowo.
Lubi być miziany po głowie. 
Nauka języków obcych przychodzi mu bardzo łatwo. Może się kiedyś pochwali, ile ich już zna.
Lubi wieczorne spacery, niekoniecznie w towarzystwie. 
Dba o sylwetkę i często chodzi na siłownię, także zdrowo się odżywia. 
Nie czuje tej całej magii świąt. Święta kojarzą mu się źle już od czasu dzieciństwa, gdyż matka cały czas pracowała dorywczo, a on zostawał z ojcem. 
Czasem z Mikiem piją whisky w filiżankach, udając, że to herbata. Często uchodzi im to na sucho. Chłopak ma mocną głowę w przeciwieństwie do jego najlepszego przyjaciela. 
Nienawidzi pomidorów. Tak sprytnie nauczył się wyczuwać w różnych daniach i potrawach, że nie tknie nic z nimi. Nie używa też ketchupu. Dosłownie nic, co zawiera lub może zawierać w sobie pomidory.
Uczulony na srebro. Tak, tak. Kiedyś jak był młodszy, się śmiał sam z siebie, że ma coś z wilkołaka. Chłopakowi dotknięta część cała tym metalem zaczyna natychmiastowo szczypać i piec. Odruch drapania jest nieunikniony i tak powstaje głęboka ranka, która na domiar złego nadal piecze i wysypka wokół może utrzymywać się tygodniami.
Otwarcie wspiera związki homoseksualne. Jest człowiekiem wielce tolerancyjnym i nie rozumie czemu właśnie homoseksualiści są nie uważani wśród społeczeństwa. W końcu miłość to miłość. Praktycznie każda jest równa, a płeć nie powinna stać jej na przeszkodzie.
Zawsze, ale to zawsze pod jego oczami można zauważyć sine podkówki. Bardzo mało śpi. Najczęściej tylko wtedy, gdy robi to z kimś i może czuć obok drugą osobę. Nie lubi sam zasypiać.
Pierwszą rzeczą, jaką zrobił po dużym przypływie pieniędzy, to namalowanie sobie przynajmniej na jednej ścianie w każdym pokoju jakiegoś ładnego rysunku, czy obrazu przez artystę farbami naściennymi fluorescencyjnymi. Na przykład na suficie w salonie ma rozgwieżdżone niebo. Nie są to żadne tandetne gwiazdki. To różnej wielkości, lecz nadal maleńkie plamki, które tworzą gwiazdozbiory, które w nocy świecą mocniej niż reszta gwiazd i łatwo je znaleźć, znajduje się tam też kilka kolorowych komet i księżyc. Uważa, że to najlepiej wydane pieniądze w jego życiu.
Gdy jest głodny, mruga często prawą powieką. To coś w rodzaju tiku nerwowego, którego nabawił się w dzieciństwie. I nie umie się go niestety pozbyć.
Jest biromantyczny i heteroseksualny. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz