Kontakt: Anonim
Nick na chacie: Diane
Octavian Westbrook
21 lat | Mężczyzna | Człowiek
Głos: Dysn
Opis:

Z natury obdarzony wprost idealnymi wymiarami i dobrym metabolizmem, nietrudno było mu osiągnąć zdecydowanie przyjemne dla oka efekty. Mięśnie brzucha wyraźnie rysują się pod bardziej przylegającymi do ciała koszulkami, silne ramiona stanowią dla nich dobre dopełnienie. Gdzieniegdzie na jego ciele można by doszukać się blizn, najczęściej tych drobniejszych i średnio dostępnych dla oka, powstałych w nikomu niewiadomych okolicznościach. Jeśli on sam coś o nich wie, pewne jest, że nie zamierza dzielić się tym ze światem. Posiada naprawdę ciekawy twór na obojczyku. Tym mankamentem, jeśli możemy to tak nazwać, jest znamię w kolorze pąsowym (bardzo jasny czerwony, wyglądający jak róż) w kształcie podwójnej róży (dwa kwiaty w jednym, polecam poszukać) zakończonej niewielkimi przebarwieniami o kolorze niebieskim, zielonym oraz barwą o ton ciemniejszą od tej wypełniającą większość. Jest z nim praktycznie od zawsze. Matka tłumaczyła, że gdy był młodszy wyglądało to jak zwykła plamka. Z wiekiem kształtowało się coraz bardziej. Aktualnie jest w fazie, gdzie niewielkie fioletowe linie, tworzą jej płatki, a niebieskie i zielone ciągną się od niego aż do obojczyka znajdującego się obok, oplatując go, wyglądają jak pnącza. To dzięki temu, że postanowił przerobić je trochę i włożył sporą sumę pieniędzy, by tatuator zmienił urocze znamię w dzieło sztuki. Tav to chłopak, który zwraca uwagę na to co ubiera.
Gdy był młodszy nie stać było rodziny na ubrania kupowane w sklepach. Dostawał takie po kuzynostwie. Ewentualnie matka kupowała takie z sklepów z używaną odzieżą i sama je przerabiała. Aktualnie stara się dobierać wszystko, by wyglądało przyzwoicie. Każdy szczegół musi się dopełniać. Sygnety oczywiście wchodzą w grę, niektóre dodatki zresztą też. Swoistym amuletem u niego można nazwać pewien naszyjnik. Jest na cienkim, dość krótkim, srebrnym łańcuszku, który praktycznie przylega do jego szyi całą swoją długością. Przedstawia podwójne ouroboros. Jeden z węży, ten bardziej rzucający się w oczy wykonany jest z ciemnego prawie czarnego, matowego kryształu, który zmienia barwy prawdopodobnie pod wpływem emocji dziewczyny, wąż całym swoim ciałem lub samymi oczami świeci na podany kolor w zależności od nasilenia odczucia. Trzyma on w paszczy ogon drugiego węża, który z kolei trzyma jego ogon, a jest samym delikatnym, srebrnym szkieletem zwierzęcia. Zjadające się nawzajem gady tworzą znak nieskończoności. Znaczenie? Dla chłopaka wielkie. Ma oznaczać nieskończoność, odradzanie się, wieczne powracanie, a także nieśmiertelność, to dziwne zważywszy na los tego, kto podarował mu tę błyskotkę. Jeśli będziesz na tyle blisko, że ci zaufa, możesz go o niego spytać. Czyli te kolejne znaczenia są mało trafne. Gdy kłamie, a robi to rzadko, zwierzę odbija kolor żółty, gdy jest zły, czernieje jeszcze bardziej. Odkąd rozstał się ze swoją ostatnią partnerką, czerwień symbolizująca miłość pokazuje się tylko, gdy wspomina. Poczucie winy to kolor intensywnie zielony. Współczucie symbolizuje róż. Zdziwienie wywołuje ostry błysk trupiego kompana. Gdy jest złośliwy, łuski lśnią czystym granatem. Desperacja to chwilowy błysk fioletem powracający w cyklicznym okresie co kilka sekund. Szkielet błyszczący fiołkami spowodowany jest smutkiem. Zakłopotanie to brązowy. Chwilowa przykrość odbija kolor morski. Podniecenie to intensywne bordo wpływające na cały naszyjnik. Gdy się czegoś boi błyskotka traci blask i wydaje się pozbawiona swoich 'magicznych' zdolności. Szczęście kojarzone u niego jest z niebieskim a skupienie, to beżowy. Możemy spokojnie zacząć od tego, że Octavian to mądry chłopak. Lekkomyślność czy bezmyślność raczej nie leżą w jego naturze, a wszystko, co robi, zazwyczaj jest przemyślane, choć zdarzają się i wyjątkowe zdarzenia, które wymagają w końcu czegoś całkiem przeciwnego. Nawet w sytuacjach kryzysowych potrafi zachować trzeźwe myślenie i nie ulega nadmiarze stresu. Nie jest naiwny i naprawdę ciężko go oszukać z uwagi na to, że zna się na ludziach. Z łatwością rozróżnia kłamstwa i fikcję od prawdy, przy tym sam opanował te pierwsze wręcz do perfekcji, aczkolwiek używa ich tylko w drodze drobnych wyjątków. Można powiedzieć, że twardo stąpa po ziemi, a jako realista akceptuje rzeczywistość taką, jaka jest, chociaż też nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. To właśnie najbardziej lubi udowadniać innym. Że mylą się co do jego osoby i możliwości. Odwaga idzie u niego w parze z rozumem. Raczej trudno jest wyprowadzić chłopaka z równowagi, jeśli jednak ktoś już to zrobi, niech mu ziemia miękką będzie. Żaden z niego samotnik, ale do dusz towarzystwa też raczej nie należy, pasowałby gdzieś ładnie pomiędzy. Jest wygadany, dzięki czemu szybko potrafi nawiązać znajomości, na których mu zależy, choć jego dość sarkastyczny humor nie przypadnie do gustu każdej napotkanej osobie. Ma w sobie coś, co intryguje i przyciąga do Tavvy'ego coraz to nowe osoby. Przez jego nieodparty urok osobisty można się przy nim czuć bezpiecznie i szybko obdarzyć go zaufaniem, co czasem może okazać się zgubne.

Pupil: Zawsze marzył o owczarku kaukaskim.
Stosunki: Do ojca nigdy się nie przyzna, zawsze wymyśla historie o nim. Matkę kochał całym sercem, również przedstawia ją w dobrym świetle. O siostrze niewiele chce wspominać. Była również jego podopieczną i najlepszą przyjaciółką, jego oczkiem głowie.
Ciekawostki:
Uczulony na rumianek i grzyby.
Z rana codziennie ma drgawki, prawdopodobnie są objawem ciężkiej choroby, on to lekceważy.
Świetnie gotuje, jest mistrzem we własnej kuchni.
Potrafi spać w takich pozycjach, w których nikt inny nie czułby się komfortowo.
Lubi być miziany po głowie.
Nauka języków obcych przychodzi mu bardzo łatwo. Może się kiedyś pochwali, ile ich już zna.
Lubi wieczorne spacery, niekoniecznie w towarzystwie.
Dba o sylwetkę i często chodzi na siłownię, także zdrowo się odżywia.
Nie czuje tej całej magii świąt. Święta kojarzą mu się źle już od czasu dzieciństwa, gdyż matka cały czas pracowała dorywczo, a on zostawał z ojcem.
Czasem z Mikiem piją whisky w filiżankach, udając, że to herbata. Często uchodzi im to na sucho. Chłopak ma mocną głowę w przeciwieństwie do jego najlepszego przyjaciela.
Nienawidzi pomidorów. Tak sprytnie nauczył się wyczuwać w różnych daniach i potrawach, że nie tknie nic z nimi. Nie używa też ketchupu. Dosłownie nic, co zawiera lub może zawierać w sobie pomidory.
Uczulony na srebro. Tak, tak. Kiedyś jak był młodszy, się śmiał sam z siebie, że ma coś z wilkołaka. Chłopakowi dotknięta część cała tym metalem zaczyna natychmiastowo szczypać i piec. Odruch drapania jest nieunikniony i tak powstaje głęboka ranka, która na domiar złego nadal piecze i wysypka wokół może utrzymywać się tygodniami.
Otwarcie wspiera związki homoseksualne. Jest człowiekiem wielce tolerancyjnym i nie rozumie czemu właśnie homoseksualiści są nie uważani wśród społeczeństwa. W końcu miłość to miłość. Praktycznie każda jest równa, a płeć nie powinna stać jej na przeszkodzie.
Zawsze, ale to zawsze pod jego oczami można zauważyć sine podkówki. Bardzo mało śpi. Najczęściej tylko wtedy, gdy robi to z kimś i może czuć obok drugą osobę. Nie lubi sam zasypiać.
Pierwszą rzeczą, jaką zrobił po dużym przypływie pieniędzy, to namalowanie sobie przynajmniej na jednej ścianie w każdym pokoju jakiegoś ładnego rysunku, czy obrazu przez artystę farbami naściennymi fluorescencyjnymi. Na przykład na suficie w salonie ma rozgwieżdżone niebo. Nie są to żadne tandetne gwiazdki. To różnej wielkości, lecz nadal maleńkie plamki, które tworzą gwiazdozbiory, które w nocy świecą mocniej niż reszta gwiazd i łatwo je znaleźć, znajduje się tam też kilka kolorowych komet i księżyc. Uważa, że to najlepiej wydane pieniądze w jego życiu.
Gdy jest głodny, mruga często prawą powieką. To coś w rodzaju tiku nerwowego, którego nabawił się w dzieciństwie. I nie umie się go niestety pozbyć.
Jest biromantyczny i heteroseksualny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz